Jeszcze stale było 19.kwietnia 2019, Wielki Piątek. Pogoda jak na tę porę roku wspaniała. Opuściliśmy księżycowy krajobraz i dojechaliśmy do prawdziwego raju.
Trójstyk Granic
Dotarliśmy do Trójstyku Granic Polski, Czech i Niemiec (GPS:50.871513,14.822602) . To już kolejne takie miejsce na granicy Polski, które odwiedziliśmy, ale jak dotąd chyba najpiękniejsze.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196236.jpg)
Dojechaliśmy do obszernego parkingu, na którym prawdopodobnie można byłoby nawet przenocować, bo nie zauważyliśmy żadnych wyraźnych zakazów. Przed sobą mieliśmy olbrzymi park, który rozpościerał się na terenie Polski i Czech, a po drugiej stronie Nysy Łużyckiej na terenie Niemiec. W ten przedświąteczny dzień i przy wspaniałej pogodzie spotykaliśmy sporo spacerowiczów z tych trzech krajów. Wygodne, asfaltowe ścieżki zachęcały do wędrówek, jazdy na rowerach i rolkach, a ławeczki do odpoczynku i kąpieli słonecznych.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196239.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196240.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196233.jpg)
Na terenie Czech wąskimi ścieżkami dociera się do Mokradeł Krystyny i zacisznych zakątków, gdzie można w spokoju posłuchać ptaków i obserwować nieskażoną naturę.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196237.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196238.jpg)
Zapora Witka
Niestety czas było ruszyć dalej, a naszym następnym celem była zapora na rzece Witka w okolicy miejscowości Niedów. Zaporę tę wybudowano w latach 1958-1962 na potrzeby chłodzenia elektrowni Turów. Powstał zbiornik wodny, który pełni rolę retencyjną i rekreacyjną, a pod wodą tego sztucznego jeziora znalazło się parę gospodarstw i ruiny zabytkowego zamku.
Nad samym brzegiem, w sąsiedztwie osiedla domków jednorodzinnych znaleźliśmy ładny parking i postanowiliśmy tam zanocować. Napotkanego mieszkańca spytaliśmy czy nie będzie problemu, kiedy pozostaniemy na noc i było to początkiem długiego wspólnego spaceru i ciekawej rozmowy. Dowiedzieliśmy się sporo o okolicy i samej tamie, ale my w takich spotkaniach cenimy przede wszystkim poznawanie nowych ludzi i ciekawe rozmowy.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196253.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196254.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4196256.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206261.jpg)
W nocy, mimo cichych odgłosów pracy zapory, spało nam się bardzo dobrze i rano w Sobotę Wielkanocną trzeba było ruszyć dalej. Jeszcze tylko krótki postój na zrobienie pożegnalnego filmiku i w drogę.
Zawidów
Jechaliśmy jak zwykle drogami podrzędnymi, a zdarzały się i drogi szutrowe. Nagle, prawie znikąd pojawiła się olbrzymia budowla, w której od razu rozpoznaliśmy stary dworzec kolejowy. Zdziwienie nasze było wielkie, no bo skąd na takim odludziu tak duży dworzec.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206273.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206275.jpg)
Zatrzymaliśmy się by zrobić parę zdjęć, a Ed zdobył wiele cennych informacji od pań wracających z kościoła ze święconką. Okazało się, że dworzec leży na skraju Zawidowa i do niedawna pełnił ważną funkcję na szlaku kolejowym. Był punktem celnym na trasie do Pragi i zatrzymywało się tu wiele pociągów, kiedy jeszcze istniały granice między państwami dzisiejszej Unii Europejskiej.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206284-1.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206283-1.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206277-1.jpg)
Firanki w oknach na piętrze świadczą o tym, że stacja nie jest całkiem opuszczona, ale ruch kolejowy znacznie zmalał i straciła ona na znaczeniu. Skutkiem ubocznym jest niszczenie budynku i nie widać, żeby komuś zależało na utrzymaniu dworca.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206282.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206280.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206279.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206281.jpg)
Zamek Czocha
Z Zawidowa nie było już daleko do zamku Czocha. Jest to obronny zamek graniczny położony nad zalewem Leśniańskim w polskiej części Łużyc Górnych. Wybudowano go w latach 1241-1247 z rozkazu króla czeskiego Wacława I Przemyślidy. Zamek wielokrotnie zmieniał swoich właścicieli i dopiero po II wojnie światowej zamek przeszedł w ręce polskie. Niestety przez wiele lat był okradany z mebli i kosztownego wyposażenia zarówno przez Rosjan jak i rodzimych szabrowników.
Dzisiaj zamek jest własnością Spółki należącej do Agencji Mienia Wojskowego i od 1996 jest dostępny publicznie jako ośrodek hotelowo konferencyjny. Mimo, że zamek nie jest pokaźnej wielkości, zadziwia pięknym położeniem na wysokich skałach z których można podziwiać okolicę i niespotykaną budową pełną zakamarków i tajemnych przejść.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206295.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206287.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206301.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206303.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206306.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206307.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206305.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206308.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206320-1.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206316.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206319.jpg)
W końcu ruszyliśmy dalej. Naszym następnym celem był Karpacz, ale zanim tam dojechaliśmy czekały nas inne ciekawe miejsca.
Po drodze zatrzymaliśmy się w Świeradowie Zdrój, bo chcieliśmy jeszcze zrobić ostatnie świąteczne zakupy. Tak przywitał nas ten górski kurort. Temperatura prawie letnia i tłumy kuracjuszy oraz urlopowiczów.
Zakręt Śmierci
To był oczywiście obowiązkowy punkt na naszej trasie. Mnóstwo turystów i niesamowite widoki. Nie mieliśmy jednak problemu z miejscem na parking i udało się uwiecznić na fotografiach piękne ośnieżone góry.
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206335.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206335-1.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206345.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206346.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/01/P4206350.jpg)
Teraz już nie było daleko do Karpacza, ale na relację z wędrówki po górkach musicie trochę poczekać. Spotkamy się znów za dwa tygodnie.
Dodaj komentarz