21.kwietnia 2019. Nasze drugie Święta Wielkanocne poza domem. Rano było tylko 6 stopni, ale ogrzewanie sprawiło, że noc była całkiem przyjemna. Rzeczywiście od rana parking zapełniał się amatorami świątecznych wędrówek, a my siedliśmy do świątecznego śniadania.
Kolorowe Jeziorka
Nareszcie i my wyruszyliśmy na szlak. Kolorowe Jeziorka znajdują się na zboczu Wielkiej Kopy a różnica wysokości na której się znajdują wynosi 100 m – od 500 do 600 m p.p.m. Przezornie wzięliśmy ze sobą kijki, ale mimo to jak dotarliśmy z parkingu do wejścia na teren parku, miałam już dosyć. Najlepszym lekarstwem na zmęczenie jest … dalszy marsz. Trzeba więc było się przemóc, a było warto. Jako pierwsze ukazało się nam Jeziorko Żółte – o tej porze roku chyba najmniej okazałe.
![pierwsze z Kolorowych Jeziorek](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-zolte-jezioro.jpg)
Pełni nadziei ruszyliśmy dalej i jako następne mogliśmy podziwiać Jeziorko purpurowe. Warto było wspinać się po nie zawsze wygodnej ścieżce dla takiego widoku.
![wejście pod górę](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-droga-pod-gore-2.jpg)
![droga pod górą z poręczą](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-porecz-1.jpg)
![widok na Purpurowe Jezioro](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-widok-na-purpurowe.jpg)
![plaża nad Purpurowym Jeziorkiem](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-purpurowe-1.jpg)
Kopalnia pirytu
Ten cud natury nie powstał jednak sam. Na początku XVIII w mieszkańcy okolic Wieściszowic (wtedy Rohnau) zaczęli na zboczu Wielkiej Kopy wydobywać łupki zawierające piryt. Powstała kopalnia tego minerału z którego pozyskiwano kwas siarkowy.
Na początku XX w kopalnia przestała istnieć i natura zrobiła swoje. Wyrobiska wypełniły się wodą, która w kontakcie ze składem chemicznym ich dna i ścian, zabarwiła się na różne kolory.
Od purpurowego jeziorka wytrwale wędrowaliśmy w górę, by nareszcie dotrzeć do trzeciego jeziorka, tym razem błękitnego. Tu rzeczywiście zaparło nam dech w piersiach. Przy pięknym słońcu jeziorko wprost, świeciło się na niebiesko.
![schody do Kolorowych Jeziorek](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-schody.jpg)
![widok na Kolorowe Jeziorko](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/dojscie-do-Kolorowe-Jeziorka.jpg)
![Jeziorko Błękitne](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-blekitne-z-gory.jpg)
![](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-blekitne.jpg)
![Miśka na tle Błękitnego Jeziorka](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-Miska-nad-blekitnym.jpg)
Następne miało być Jeziorko Zielono – Czarne, ale wracający z góry turyści odradzili nam dalszy marsz, ponieważ jeziorko wyschło. Zaoszczędziliśmy więc sobie dalszej wspinaczki i powoli ruszyliśmy w dół. Przyjemnie było odpocząć sobie po drodze i bez pośpiechu maszerować wdychając pachnące lasem, świeże powietrze.
![Miśka i Ed odpoczywają](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-odpoczywamy-2.jpg)
![wąwóz między Kolorowymi Jeziorkami](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/przejscie-pomiedzy-Kolorowymi-Jeziorkami.jpg)
![Miśka prawie doszła](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-prawie-doszla.jpg)
![Miśka na trasie do Kolorowych Jeziorek](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-ladne-widoki.jpg)
![wejście do Żółtego Jeziorka](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-droga-do-zoltego-1.jpg)
![grota przy Żółtym Jeziorku](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Kolorowe-Jeziorka-grota.jpg)
Chełmsko Śląskie
Po powrocie do naszego domku na kółkach musieliśmy zjeść świąteczny obiad i trochę odpocząć. Dzień jednak jeszcze się nie kończył i ruszyliśmy w dalszą drogę. Przekroczyliśmy rzekę Bóbr i przez Lubawkę dojechaliśmy do Chełmska Śląskiego. Jest to wieś o bogatej historii, niestety w czasie świąt nie mogliśmy dokładniej zwiedzić jej zabytków.
Na terenie Chełmska Śląskiego istniała prawdopodobnie osada średniowieczna, a pierwsza wzmianka o mieście pochodzi z roku 1289. W roku 1352 wspomniano o istnieniu w mieście prawa do wyższego i niższego sądownictwa jak również prawa górnicze. Nie wiadomo dzisiaj jednak, czy to prawo było wykorzystywane.
![stare zdjęcie Chełmska Śląskiego](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-informacja.jpg)
![Chemłsko Śląskie rynek](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-rynek.jpg)
Od XVI w miasto rozwijało się jako ośrodek płóciennictwa i sukiennictwa oraz centrum handlu tymi towarami. Ten dobry okres w historii miasta został na krótko przerwany przez pożar, który wybuchł w roku 1567, jednak już w drugiej połowie XVII w miasto ożywiło się dzięki tkactwu chałupniczemu. Jego produkty sprzedawano w całej Europie a nawet w Ameryce. W tym okresie powstały w rynku okazałe kamienice mieszczańskie, a przy drogach wyjazdowych usytuowano dwa zespoły drewnianych domów, zwanych „Dwunastu Apostołów” i „Siedmiu Braci”. Chełmsko Śląskie utraciło prawa miejskie w roku 1945, tuż po II wojnie światowej.
![fotografuję rynek w Chełmsku Śląskim](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-fotografuje-rynek.jpg)
Podcienia domów mieszczańskich przy rynku
![Chełmsko Śląskie podcienie przy rynku](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-podcienia.jpg)
![warsztaty Dwunastu Apostołów w Chełmsku Śląskim](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-dwunastu-apostolow.jpg)
![dom tkaczy](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-dom-tkaczy.jpg)
![podcienia Domu Tkaczy](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-podcienia-Dwunastu-Apostolow.jpg)
![pod Domem Tkaczy](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-podcienia-i-ja.jpg)
![lniana chata w Chełmsku Śląskim](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-lniana-chata.jpg)
![my pod Lnianą Chatą "u Apostoła"](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Chelmsko-Slaskie-lniana-chata-i-my.jpg)
Z małym niedosytem wyjechaliśmy ze słonecznej, urokliwej wsi i mijając domy tkaczy jechaliśmy w stronę Mieroszowa. Nie ujechaliśmy daleko i nagle po lewej stronie drogi ukazał się nam zupełnie nowy taras widokowy. Miejsc postojowych było dość, więc zatrzymaliśmy się, by jeszcze raz spojrzeć na Chełmsko Śląskie i jego okolicę.
![taras widokowy przy drodze](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/taras-widokowy-z-panorama.jpg)
![widok z tarasu na drogę z naszym kamperem](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/widok-na-kamper-z-tarasu.jpg)
![Miśka na tarasie](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/zmeczona-czy-tylko-udaje.jpg)
![panorama na Śnieżkę](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/panorama-z-tarasu.jpg)
Zagórze Śląskie
Naszym zamiarem było dojechać do Zagórza Śląskiego i zwiedzić zamek Grodno. Niestety piękna pogoda i święta wyciągnęły z domów wielu spacerowiczów i nie było żadnej możliwości zaparkowania choćby daleko od zamku. Pojechaliśmy więc dalej i dotarliśmy do zapory wodnej w Zagórzu Śląskim. Postanowiliśmy zanocować nad powstałym tu Jeziorem Lubachowskim.
![tama na Jeziorze Lubachowskim](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/tama-na-Jeziorze-Lubachowskim-1.jpg)
![ujście wody z jeziora](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/spust-wody-z-tamy-Lubachowskiej.jpg)
![Jezioro Lubachowskie z tamy](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/widok-z-tamy.jpg)
![widok na tamę](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/Jezioro-Lubachowskie-tama.jpg)
![parking nad Jeziorem Lubachowskim](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/nocleg-nad-zapora.jpg)
![nocleg przy zalewie Lubachowskim](https://drozdywdrodze.pl/wp-content/uploads/2021/02/nocleg-na-parkingu-przy-zalewie-Lubachowskim.jpg)
Tu także spotkaliśmy sporo turystów i na krótko utknęliśmy w korku, ale uczynni policjanci wskazali nam miejsce, gdzie spokojnie i bezpiecznie mogliśmy spędzić noc. Tak też zrobiliśmy i po krótkim spacerze na zaporę mieliśmy czas na odpoczynek.
Niestety musicie poczekać znowu dwa tygodnie na następną relację z podróży. Zapraszamy.
Dodaj komentarz