Północny Zachód Polski (5) Krzywy Las, Nowe Warpno

W pięknym miejscu nad Odrą obudziliśmy się 12.września, dość wcześnie. Już około 9.30 ruszyliśmy w dalszą drogę na północ. Naszym celem było Nowe Warpno – najbardziej na północny zachód wysunięta gmina Polski. Jednak najpierw chcieliśmy obejrzeć ciekawostkę znajdującą się w okolicy wsi Nowe Czarnowo i Elektrowni Dolna Odra.

Krzywy Las

Był to pomnik przyrody „Krzywy Las”, który zajmuje powierzchnię ok. 0,33 ha. Jest to zbiorowisko około stu sosen, które posadzono prawdopodobnie w roku 1934. Swoją wyjątkowość zawdzięczają one niezwykłemu kształtowi, a jest to wygięcie pod kątem 90 stopni mniej więcej 20 cm nad powierzchnią ziemi. Mimo iż od ich posadzenia nie minęło wcale bardzo wiele lat, nikt jak dotąd nie jest w stanie powiedzieć czemu zawdzięczają one tak niecodzienną formę. Nie ulega wątpliwości, że jest to skutek zamierzonej działalności człowieka. Krążą różne pogłoski, jakoby te sosny posadzono z zamiarem wykorzystania ich do budowy łodzi, bądź mebli. Ciekawa jestem, czy kiedyś ta zagadka zostanie rozwiązana.

Drogę do Krzywego Lasu wskazywały nam wyraźne strzałki
To często publikowany obraz
Miło nam było zobaczyć ten las na własne oczy
Relaks
Obumarłe drzewa przypominają kły mamuta

Nie wiadomo jak długo jeszcze będzie można oglądać to niezwykłe miejsce. Sosny nie są drzewami długowiecznymi i już kilka lat temu trzeba było wyciąć kilka z nich, by nie zagrażały bezpieczeństwu. Na miejscu można zauważyć obumarłe konary lub całe drzewa. Znalazłam jednak informacje, według których pewna grupa ludzi zastanawia się nad posadzeniem nowych sosen i ukształtowanie ich w taki sam sposób jak te przed laty. Byłaby to szansa dla przyszłych pokoleń na możliwość oglądania tego tajemniczego lasku.

Droga na północ

Jechaliśmy dalej przez Pniewo do Gryfina i tu przekroczyliśmy granicę. Drogą nr 2 jechaliśmy przez Niemcy aż do granicy w Kołbaskowie. To nie był pierwszy raz, kiedy jadąc na południe lub na północ wybieraliśmy drogi po drugiej stronie granicy. Zwykle można zaoszczędzić sporo czasu i obejrzeć nowe, interesujące miejsca.

Nowe Warpno

Jadąc cały czas na północ wzdłuż granicy polsko niemieckiej przez Stobno, Dołuje, Buk i Stolec dotarliśmy wreszcie do Nowego Warpna. Dalej już nie prowadziła żadna droga. Z Nowego Warpna można dopłynąć stateczkiem do miejscowości Alt Warp (Stare Warpno), już po drugiej stronie granicy. Do tej miejscowości nie można trafić przypadkiem, po drodze i my też wcześniej specjalnie zaplanowaliśmy tę trasę.

Nowe Warpno leży na Półwyspie Nowowarpieńskim, który oddziela Jezioro Nowowarpieńskie od Zatoki Nowowarpieńskiej, będącą częścią Zalewu Szczecińskiego. Uff, przebrnęłam przez te zawiłości geograficzne. Jest to miasteczko o dość bogatej historii. Już w roku 1184 wymieniono osadę Wapene w dokumencie księcia Barnima. Leżała ona na wyspie połączonej ze stałym lądem groblą. Prawa miejskie Nowe Warpno otrzymało najprawdopodobniej w roku 1295 i znalazło się w granicach księstwa pomorskiego aż do roku 1648. Wtedy to pokój w Osnabrück po wojnie trzydziestoletniej przyznał te tereny Szwecji, która panowała tam aż do roku 1720. Szwedzi planowali ufortyfikować to leżące na wyspie miasto, ale plany te zrealizowano tylko częściowo. W roku 1692 wielki pożar zniszczył główną część miasta i jego mieszkańcy przenieśli się w większości do Starego Warpna.

W 1720 roku miasto wcielono do państwa pruskiego, a 10. września 1759 w okolicach Nowego Warpna rozegrała się bitwa morska między Prusami i Szwecją. Była to pierwsza bitwa morska w historii pruskiej floty i zakończyła się zwycięstwem okrętów szwedzkich. Po tej bitwie miasto rozbudowało się w kierunku południowym.

Wielkie fortyfikacje wybudowane przez Szwedów rozebrano dopiero w XIX wieku, fosę zasypano i wyspa stała się półwyspem.

Dzisiejsze Nowe Warpno

Do dziś podziwiać można piękny ryglowy budynek ratusza, który został odbudowany po wielkim pożarze w roku 1697. Od tego czasu nieprzerwanie pełni on swoją funkcję. Przy ratuszu zauważyliśmy pomnik malarza przy sztalugach. Okazało się, że jest to postać ważna dla Nowego Warpna – malarz Hans Hartig. Malarstwo studiował on w Berlinie i Dreźnie, a później mieszkał i pracował w stolicy Niemiec, Berlinie. Jego wielką miłością było jednak Nowe Warpno, gdzie w latach 1912 – 1932 tworzył swoje obrazy. Na uwagę zasługują również klimatyczne, szachulcowe domki mieszkalne, ryglowy kościół z XVIII wieku w dzielnicy Karszno i XV-wieczny gotycki kościół z barokowym wyposażeniem, który znajduje się prawie na samym końcu półwyspu.

Siedemnastowieczny ratusz
Pomnik Hansa Hartiga
Klimatyczne domki przy rynku
gotycki kościół z XV w

Obecnie miasteczko jest chętnie odwiedzane przez turystów i ma im wiele do zaoferowania. Oprócz wytyczonych tras spacerowych, znajduje się tu całkiem spory port jachtowy do którego prowadzi Aleja Żeglarzy, a na samym końcu półwyspu można z wieży widokowej obserwować całą okolicę i oddzielone przez wąski przesmyk Stare Warpno. Wielkim plusem jest brak dużych hoteli, a pensjonaty w małych, być może byłych rybackich chatach, na pewno cieszą się powodzeniem u urlopowiczów. Mimo że była prawie połowa września, otwarte były niewielkie restauracyjki w których podawano przepyszne rybki. My ich spróbowaliśmy i szczerze polecamy zatrzymać się tu choćby tylko na obiad.

Droga do Portu Jachtowego
Pamiątkowe płyty zasłużonych polskich żeglarzy
Marina
Staremu rybakowi można czasami coś ciekawego przeczytać
Wieża widokowa na końcu półwyspu
Ciekawość jest cechą podróżników
Przez lunetę dobrze widać Alt Warp
Nowe harmonizuje ze starym
W oczekiwaniu na rybkę, lektura przewodnika Elżbiety Dzikowskiej

Podgrodzie

W końcu czas było jechać dalej. Ruszyliśmy więc na południe i jechaliśmy wschodnim brzegiem półwyspu przez Podgrodzie. Teraz jest to jedna z dzielnic Nowego Warpna, lecz na tym terenie prawdopodobnie już w średniowieczu istniał słowiański gród. Jako regularna osada, Podgrodzie powstało dopiero na początku XX wieku. Początkowo była to typowa wieś rolnicza, a po I wojnie światowej stworzono tutaj ośrodek wypoczynkowo-rehabilitacyjny dla kombatantów, który przekształcono później w sanatorium.

Republika Dziecięca

W roku 1952 Ministerstwo Oświaty zarządziło utworzenie w Podgrodziu minipaństewka „Republika Dziecięca”. Miasteczko wybudowano na wzór obozu pionierów ARTEK na Krymie w dawnym ZSRR. Było to czwarte tego typu miejsce na świecie i pierwsze w Polsce. Największą atrakcją miasteczka była kolej wąskotorowa, która oprócz stanowiska maszynisty była obsługiwana wyłącznie przez dzieci. Długość torów wynosiła 3,5 km i pociągi kursowały po nim 6 razy dziennie, a czas przejazdu całej trasy wynosił 25 minut. Kolejka funkcjonowała do roku 1964, a sama republika do 1973.

Dzisiaj jest to miejscowość typowo letniskowa, lecz szkoda, że niektóre domki republiki, jak również budynki użytku publicznego świecą pustkami. Zresztą możecie to zobaczyć na filmiku, który kręciliśmy jadąc przez Podgrodzie.

Miroszewo

W poszukiwaniu dogodnego miejsca na nocleg dojechaliśmy w okolice miejscowości Miroszewo. Nie mogliśmy trafić lepiej. Stanęliśmy na małym wzgórzu, bezpośrednio na brzegu Zalewu Szczecińskiego. Widok mieliśmy bajkowy.

Piękne miejsce na wzgórku
Stanowisko obserwacyjne

Najpierw trzeba było zadbać o ciało, a więc przygotować coś pysznego do jedzenia. Co jest najważniejsze w przygotowaniu kolacyjki? No oczywiście świeży chlebek. Zabraliśmy się więc za pieczenie, a przy okazji pilnowania piekarnika Ed mógł sobie poobserwować okolicę. Obiecuję w niedalekiej przyszłości napisać coś więcej o naszym turystycznym piekarniku Omnia. U nas sprawdza się doskonale.

Monokular przydaje się zawsze
A to cel obserwacji
Gołym okiem wyglądało to tak

Wieczór obdarzył nas wyjątkową grą świateł, ciszą i niesamowicie pięknymi widokami.

Tu chyba zbędne są komentarze

Tak zakończyliśmy dzień pełen wrażeń, a my spotkamy się znowu za dwa tygodnie.

Poprzedni

Północny Zachód Polski (4) Cedynia, Bielinek, Zatoń Dolna

Następne

Północny Zachód Polski (6) Szczecin, Stargard

2 komentarze

  1. Władysława L."Lovka"

    Bardzo się podobało i nadal bardzo interesujące opisy.Podziwiam ,dużo uznania dla Was za to,że tak blisko jesteście z przyrodą i że tyle ciekawych miejsc można poznać.

    Bardzo pozdrawiam .Lovka.

    • Miśka

      Niestety pandemia nie pozwalała nam na intensywne podróżowanie, ale powoli się rozkręcamy i mamy nadzieję, że zdobędziemy sporo materiałów na następne relacje. Pozdrawiamy Cię serdecznie i życzymy przede wszystkim zdrowia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén