Szóstego września 2018 r. – siedemnasty dzień naszej podróży. Przywitał nas piękny poranek i żal nam było opuszczać tę klimatyczną miejscówkę. Podjechaliśmy więc jeszcze do miejsca, gdzie Pasłęka łączy się z Zalewem Wiślanym – widoki niezapomniane.

Popatrzcie jak żegnała nas ta mała miejscowość oddalona od granicy z Rosją tylko niewiele kilometrów.

Mostek zwodzony
Ujście Pasłęki
Na horyzoncie Mierzeja Wiślana

Teraz już naprawdę ruszyliśmy dalej. Dosłownie po paru minutach dotarliśmy do Braniewa, a właściwie najpierw do jego przedmieścia, gdzie zauważyliśmy klasztor ojców Redemptorystów i kościół parafii św. Krzyża.

Redemptoryści

Jego historia sięga roku 1625, kiedy to miejscowy malarz namalował obraz przedstawiający Świętą Trójcę. Przymocowano go do dębu na przedmieściach Braniewa, a kiedy w trakcie trwania wojny polsko – szwedzkiej, 9. lipca 1626 roku żołnierze szwedzcy zaczęli do niego strzelać, z otworów po kulach zaczęła sączyć się ciecz podobna do krwi. Mieszkańcy uznali to za cud i otoczyli obraz wielką czcią. Niestety cudowny obraz zaginął i sądzono, że zrabowali go Szwedzi. Na szczęście tak się nie stało, obraz przebywał w różnych miejscach, między innymi 40 lat w kaplicy królewskiej zamku w Warszawie. W roku 1672, po 46 latach i wielkich staraniach, obraz powrócił na stare miejsce, do zbudowanej przez Jezuitów drewnianej kaplicy. Niestety nie stała ona długo, ponieważ strawiona została przez pożar wywołany piorunem.

Taki sam los spotkał wybudowany na jej miejscu drewniany kościół i Jezuici postanowili pobudować w tym miejscu murowaną świątynię. Została ona konsekrowana we wrześniu 1731 roku, w 1923 opiekę nad nią przejęli niemieccy Redemptoryści, którzy wybudowali przy niej również klasztor, a od 1945 pieczę nad kościołem i klasztorem sprawują Redemptoryści polscy.

Świątynia została wybudowana na planie krzyża greckiego z kopułą na skrzyżowaniu. Jej barokowy wystrój może zachwycić najbardziej wybrednych koneserów sztuki.

Barokowe wnętrze kościoła
Kopuła z pięknymi freskami
Ołtarz boczny

Pięknie położony nad brzegiem Pasłęki klasztor, świątynia i niewielki lecz urokliwy ogród, zapraszają do zwiedzania, chwili zadumy i spacerów.

Kościół połączony z niewielkim klasztorem

Braniewo

No i w końcu znaleźliśmy się w Braniewie. Sporo opowiedział nam o nim pan bosman portu w Nowej Pasłęce. Braniewo jest najstarszym miastem na Warmii i jej pierwszą stolicą. Prawa miejskie otrzymało w roku 1254 i już od XIII w. było ważnym ośrodkiem handlowym, jedynym warmińskim portem morskim, a od roku 1358 było członkiem Hanzy.

Dzisiaj jedynym świadkiem handlowej świetności miasta jest pięknie odrestaurowany, jeden z trzech spichlerzy. Jednak nie on skupił na sobie całą naszą uwagę. W mieście króluje mianowicie katedra. Aż dziw, że w tak niewielkim mieście znajduje się tak ogromna świątynia. Jest to kościół pod wezwaniem św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Jego budowę rozpoczęto w 1343 lub 1346 roku i przez wiele lat zmieniano jego konstrukcję. W latach 1855 – 1859 został przebudowany w stylu neogotyckim i wtedy też dodano mu nowy schodkowy szczyt. Po zniszczeniach wojennych kościół pozostawał w ruinie aż do roku 1979. Wtedy to rozpoczęto odbudowę z ruin zabytkowego kościoła, a do rangi Bazyliki Mniejszej podniesiono go w roku 2001.

Potężna wieża, tak charakterystyczna dla sakralnych budowli Warmińskich

Ogromne filary przypominają Kościół Mariacki w Gdańsku, choć w trochę zmniejszonej formie a na szczególną uwagę zasługuje niesamowite gwiaździste sklepienie.

Monumentalne wnętrze z dwoma rzędami kolumn
Płyty nagrobne wyeksponowane na ceglanych ścianach kościoła

W surowym, dość oszczędnie odrestaurowanym wnętrzu, bardzo efektownie prezentują się nieliczne zabytkowe obrazy, rzeźby i wyjątkowe, gotyckie ołtarze w nawach bocznych.

Bogato złocony tryptyk
Gotycki ołtarz w nawie bocznej
Tak Nowe łączy się ze Starym

Frombork

Teraz już mieliśmy tylko kilka kilometrów do Fromborka. Mimo, że jest tak blisko Trójmiasta, nigdy tam nie byłam. Już z daleka widoczny był kompleks katedralny, ale nie on miał być naszym pierwszym celem zwiedzania.

Droga jakby sama zaprowadziła nas do dawnego szpitala św. Ducha. Budynek ten istnieje od końca XV w. i mieści się w nim obecnie Muzeum Historii Medycyny. We wschodniej części budynku mieściła się kaplica św. Anny, a w zachodniej szpital i przytułek dla biednych. Ciekawostką jest, że już w tamtych czasach szpital wyposażony był w „centralne” ogrzewanie. Prawdopodobnie w tym właśnie przybytku działał jako medyk również Mikołaj Kopernik.

Szpital św. Ducha

W czasie kiedy tam gościliśmy, Muzeum obchodziło hucznie swoje siedemdziesięciolecie. Zwiedzanie zajęło nam sporo czasu, bo choć budynek nie jest wielki, zgromadzono w nim sporo bardzo ciekawych eksponatów.

Środkowa nawa szpitalika, a w głębi oświetlona absyda kaplicy św. Anny
Przydałby się dzisiaj taki amulet
Pojemniki apteczne
Miejsce pracy uczonego medyka
Eksponaty w nawie bocznej
Łóżko w sali chorych

Oprócz zbiorów o tematyce medycznej, zgromadzono też stare rzeźby sakralne, które umieszczono przede wszystkim w kaplicy św. Anny, która ozdobiona jest wspaniałymi freskami.

Kaplica św. Anny
Zabytkowe rzeźby sakralne

Wzgórze Katedralne

Teraz czekała nas następna uczta dla zmysłów – kompleks Katedralny.

Kompleks katedralny

Na wzgórzu katedralnym znajduje się prawdziwa fortyfikacja, z murami obronnymi, wieżami, budynkami mieszkalnymi i katedrą, która wybudowana została w formie trójnawowej, bezwieżowej hali.

Gotycka katedra fromborska

Pierwsza, drewniana świątynia z roku 1288 była głównym kościołem diecezjalnym na Warmii. Na jej miejscu wybudowano w latach 1329 -1388 gotycki kościół, który po gruntownej renowacji w latach 1887 – 1891 uzyskał obecny, barokowy wystrój.

Liczni zwiedzający w nawie środkowej po koncercie organowym
W tym tryptyku widoczne są spore ubytki w bocznych skrzydłach
Ołtarz główny
Niezwykła krata w wejściu do jednej z kaplic bocznych

Pierwsze organy zrabowali Szwedzi, a następne po kilku remontach postanowiono w roku 1934 zastąpić nowymi. Nietypowe dla tego instrumentu jest umieszczenie manuału na posadzce kościoła, kiedy piszczałki znajdują się jak zwykle na chórze nad wejściem do świątyni. Możliwe to było przy zastosowaniu elektrycznego połączenia tych dwóch elementów.

Organy nad wejściem głównym…
… i manuał umieszczony na posadzce nawy głównej

Katedra fromborska jest również miejscem pochówku Mikołaja Kopernika, który tu właśnie pracował i prowadził obserwacje astronomiczne z wieży, którą dzisiaj mogą zwiedzać turyści z całego świata.

Na koniec pobytu w tym historycznym miejscu pozwoliliśmy sobie na spacer po porcie, gdzie parkował nasz kamper i ostatni rzut oka na Mierzeję Wiślaną, której nie zasnuła nam nawet najdelikatniejsza mgiełka. Niestety trzeba było szukać noclegu, więc ruszyliśmy w dalszą drogę, a dokąd dojechaliśmy, dowiecie się jak zwykle za dwa tygodnie.